Nie pytaj czy tęsknię
Musisz wiedzieć lepiej
Że wszystko co robię
Jest tylko dla Ciebie
Zburzę całe światy
Zbuduję na nowo
I zawsze Cię znajdę
Powiedz tylko słowo
Bo odkąd pamiętam
Byłam wiecznie chora
Pielęgnując w sercu
Lęki jak Potwora
I znam tylko jedno
Lekarstwo na lęk
Ciepło Twoich oczu
Twego głosu dźwięk
Gdziekolwiek nie pójdziesz
Tam pójdę za Tobą
I dlatego proszę
Powiedz tylko słowo
Zawsze tylko w Twoją
Stronę będę iść
I dlatego proszę
Przyśnij mi
Kobieta lubi wierzyć w Baśnie,
Lubi wymyślać scenariusze,
Więc każdej nocy, zanim zaśnie,
Szepce marzenia do poduszek.
Kobieta lubi w Bajki wierzyć
I czekać na to co się zdarzy.
Po cóż się z życiem co dzień mierzyć
Skoro wśród nocy można marzyć?
I zna szczęśliwe zakończenia,
Na wszystko dobrą ma wymówkę,
Bo wszystko jest do wybaczenia
Gdy serca ma tylko połówkę.
Powodów zna tysiąc do miłości,
Potrafi czekać lata całe
Bo serce kobiety nie zna litości
Gdy ktoś w nim zamieszka na sta
Myślisz o mnie czasem?
Czasami nie myślę
Lecz gdy noc zapada
Jesteś oczywiście
Zasypiasz czasami
Tu zamiast poduszki
I dłoń moją mamisz
Choć dotykam pustki
Czasem oddech słyszę
Tuż przy mojej twarzy
Mąci moją ciszę
Kusi, nęci, parzy
Jesteś przy mnie zawsze
W ukłuciu zazdrości
Jak wspomnienie domu
Znane mi z młodości
Choćbym chciała bardzo
Nigdy się nie dowiem
O czym mówisz do mnie
Tylko w swojej głowie
Moje dłonie jeszcze nie tęsknią do Ciebie
Omamione ciągle innych rąk dotykiem
I serce się jeszcze nie kurczy w potrzebie
Nawet gdy je grzejesz brązowym płomykiem
Chciałabym Cię złapać, w jakieś ramy spowić
Sięgnąć pełną garścią w to co się wydarzy
A nie umiem nazwać ani umiejscowić
I nie znam na pamięć rysów Twojej twarzy
Kradniesz mi minuty, zabierasz godziny
Jest coś niezwykłego w Twoich warg kącikach
Coś co sprawia zawsze kiedy się widzimy
Że chcę wyłączności,
Nie wiem już sama co w głowie się roi
A myśli natłok wprawia mnie w szaleństwo
Raz Ciebie pragnę, raz się Ciebie boję
W jednej chwili wątpię i wierzę w zwycięstwo
W jednej chwili płaczę, w innej już się śmieję
Nie chcę Cię oglądać, jednocześnie tęskniąc
Jedno bicie serca odmierza nadzieję
Kolejne zaś straszy nieuchronną klęską
Trzęsę się w niemocy, umarłam sto razy
Choć życie biorę pełnymi garściami
W sercu mam ciągle obraz Twojej twarzy
G
Nie pytaj czy tęsknię
Musisz wiedzieć lepiej
Że wszystko co robię
Jest tylko dla Ciebie
Zburzę całe światy
Zbuduję na nowo
I zawsze Cię znajdę
Powiedz tylko słowo
Bo odkąd pamiętam
Byłam wiecznie chora
Pielęgnując w sercu
Lęki jak Potwora
I znam tylko jedno
Lekarstwo na lęk
Ciepło Twoich oczu
Twego głosu dźwięk
Gdziekolwiek nie pójdziesz
Tam pójdę za Tobą
I dlatego proszę
Powiedz tylko słowo
Zawsze tylko w Twoją
Stronę będę iść
I dlatego proszę
Przyśnij mi
Kobieta lubi wierzyć w Baśnie,
Lubi wymyślać scenariusze,
Więc każdej nocy, zanim zaśnie,
Szepce marzenia do poduszek.
Kobieta lubi w Bajki wierzyć
I czekać na to co się zdarzy.
Po cóż się z życiem co dzień mierzyć
Skoro wśród nocy można marzyć?
I zna szczęśliwe zakończenia,
Na wszystko dobrą ma wymówkę,
Bo wszystko jest do wybaczenia
Gdy serca ma tylko połówkę.
Powodów zna tysiąc do miłości,
Potrafi czekać lata całe
Bo serce kobiety nie zna litości
Gdy ktoś w nim zamieszka na sta
Myślisz o mnie czasem?
Czasami nie myślę
Lecz gdy noc zapada
Jesteś oczywiście
Zasypiasz czasami
Tu zamiast poduszki
I dłoń moją mamisz
Choć dotykam pustki
Czasem oddech słyszę
Tuż przy mojej twarzy
Mąci moją ciszę
Kusi, nęci, parzy
Jesteś przy mnie zawsze
W ukłuciu zazdrości
Jak wspomnienie domu
Znane mi z młodości
Choćbym chciała bardzo
Nigdy się nie dowiem
O czym mówisz do mnie
Tylko w swojej głowie
Moje dłonie jeszcze nie tęsknią do Ciebie
Omamione ciągle innych rąk dotykiem
I serce się jeszcze nie kurczy w potrzebie
Nawet gdy je grzejesz brązowym płomykiem
Chciałabym Cię złapać, w jakieś ramy spowić
Sięgnąć pełną garścią w to co się wydarzy
A nie umiem nazwać ani umiejscowić
I nie znam na pamięć rysów Twojej twarzy
Kradniesz mi minuty, zabierasz godziny
Jest coś niezwykłego w Twoich warg kącikach
Coś co sprawia zawsze kiedy się widzimy
Że chcę wyłączności,
Nie wiem już sama co w głowie się roi
A myśli natłok wprawia mnie w szaleństwo
Raz Ciebie pragnę, raz się Ciebie boję
W jednej chwili wątpię i wierzę w zwycięstwo
W jednej chwili płaczę, w innej już się śmieję
Nie chcę Cię oglądać, jednocześnie tęskniąc
Jedno bicie serca odmierza nadzieję
Kolejne zaś straszy nieuchronną klęską
Trzęsę się w niemocy, umarłam sto razy
Choć życie biorę pełnymi garściami
W sercu mam ciągle obraz Twojej twarzy
G